Do wychowawcy III klasy gimnazjum zgłasza się rodzic z prośbą o pomoc. Jego dziecko przesadnie przejmuje się szkołą. Zawsze tak było, ale ostatnio zjawisko nasiliło się i przybrało rozmiary obsesji. Dziecko uczy się dużo, co nie zawsze ma odzwierciedlenie w ocenach. Stale martwi się, czy nauczy się na sprawdzian, czy zdąży odrobić lekcje. Siedzi nad nimi bardzo długo. Rodzice nie wymagają samych dobrych ocen, nie karcą, gdy dostanie jedynkę, zachęcają, by trochę wyluzował. Mimo to dziecko stale chodzi spięte. Rodzic obawia się, że stały, chorobliwy strach przed szkołą może doprowadzić dziecko do załamania. Jak mu pomóc, by nauka nie była dla niego taką udręka?
Opisany problem znacznie rzadziej jest przedmiotem zmartwienia rodziców, niż problem odwrotny, gdy dziecko nie chce się uczyć i w ogóle nie przejmuje się szkoła. Nie mniej to, że problem taki nie jest często przez rodziców podnoszony, nie oznacza, że jest to problem błahy. Udręki dzieci bardzo ambitnych, a szczególnie takich, które przy mocno rozbudzonych ambicjach nie zawsze mają wystarczające zdolności, aby bez trudu osiągać założone cele i swoje sukcesy zawdzięczają mozolnej pracy, mogą być dla nich bardzo dotkliwe i nieść za sobą różne konsekwencje.
Z krótkiego opisu trudno zorientować się w złożoności sytuacji, dlatego konieczna jest wnikliwa rozmowa z rodzicami i dogłębna analiza osiągnięć szkolnych ucznia.
- Czy uzyskuje on oceny współmierne do wkładanego wysiłku?
- Jaka jest efektywność czasu spędzanego na nauce?
- Co może być przyczyną tak dużego lęku przed niepowodzeniami szkolnymi?
- Jaka jest rzeczywista reakcja rodziców na oceny szkolne dziecka? Czy ten problem nie jest ponad miarę akcentowany?
- Czy i jak dziecko jest nagradzane za postępy w nauce? A może właśnie jest nagradzane za oceny?
- Jakie są oczekiwania rodziców w stosunku do przyszłości dziecka? Jak są one wyrażane?
- Jakie są stosunki dziecka z rodzeństwem i grupą rówieśniczą? Jaki jest poziom jego akceptowalności?
- Czy dziecko otrzymuje od rodziców pomoc w nauce? W jakiej formie?
- Jak dziecko spędza wolny czas? Czy potrafi go sobie zorganizować?
Trzeba mieć świadomość, że sytuację trudno będzie zmienić, gdyż pilność i obowiązkowość, a także ambicjonalne i lękowe nastawienie do szkoły były obecne i wzmacniane w toku całego dotychczasowego przebiegu edukacji. Być może wskazane będzie odwiedzenie poradni psychologiczno-pedagogicznej. Na początek jednak warto wspólnie z rodzicami przedyskutować kilka spraw.
Warto przeanalizować, skąd bierze się u ucznia tak silna motywacja do sprostania wszelkim wymaganiom, jakie stawia szkoła. W przypadku młodszych dzieci motywacją do uczenia się jest na ogół tzw. motywacja zewnętrzna, najczęściej związana z chęcią zasłużenia na nagrodę - np. pochwałę ze strony rodziców lub nauczycieli oraz uznanie klasy (to tzw. motywacja pozytywna), a z drugiej strony - z dążeniem do uniknięcia kary, np. przykrych komentarzy ze strony rodziców lub docinków klasy (to tzw. motywacja negatywna). W starszym wieku jednak istotną rolę zaczyna odgrywać także tzw. motywacja wewnętrzna - własne dążenie do osiągnięcia jakiegoś celu.
Ostatnia klasa gimnazjum to moment, kiedy poziom motywacji bardzo wzrasta. Wynika to zarówno z klimatu, jaki wytwarzają nauczyciele, rodzice oraz sami uczniowie w związku z istotnym wydarzeniem w życiu, jakim jest egzamin gimnazjalny. Klimat ten niekiedy niepotrzebnie podsycany jest do granic absurdu, kiedy to uczniowie zyskują przekonanie, że od wyniku egzaminu gimnazjalnego zależy ich dalsza kariera edukacyjna, a potem także zawodowa. Trzeba wziąć pod uwagę, że zbyt silna motywacja może dezorganizować pracę, paraliżować, pogarszać jakość pracy, zakłócać wiele czynności, a porażka w takiej sytuacji jest odczuwana szczególnie dotkliwie i może spowodować całkowity spadek wiary we własne możliwości.
Co robić?
- Warto uświadomić dziecku, że egzamin gimnazjalny jest w gruncie rzeczy bardzo prosty, sprawdza najbardziej podstawowe umiejętności, jakie ćwiczy w szkole.
- Rodzice przyznają, że nie wymagają samych dobrych ocen i nie karcą za jedynki. Może dziecko odbiera to, jako brak wiary w jego możliwości?
- Bywają rodzice, którzy nie karcą, nie wymagają, ale okazują rozczarowanie, zmartwienie lub zdziwienie, że dziecko tyle się uczyło, takie ma stworzone możliwości, a jednak uzyskuje nie tak dobre stopnie, jak mogłoby. Bywa, że kiedy dziecko oznajmia, że dostało czwórkę z plusem, rodzice pytają: "a dlaczego nie piątkę?", albo dopytują, co dostał kolega/koleżanka, ile było w klasie piątek itp. Takie reakcje rodziców mogą być przykre dla dziecka, gdyż, chociaż jawnie nie okazują oni dezaprobaty, to jednak dziecko łatwo odczytuje ich intencje.
- Bywa, że rodzice bardzo dużą wagę przywiązują do ocen szkolnych dziecka. Nie interesują się tym, jak dziecko w szkole się czuje, czy ma kolegów i dobre z nimi relacje, czy nauka szkolna dziecko ciekawi, czy opanowało materiał szkolny. Ich zainteresowanie koncentruje się jedynie wokół uzyskiwanych ocen. Dzieci wyczuwają takie nastawienia rodzicielskie i same traktują oceny jako najważniejsze wyznaczniki swojego samopoczucia.
Czynnikiem wpływającym na motywację do działania mogą być też aspiracje dziecka. Bardzo często aspiracje edukacyjne i zawodowe krystalizują się dość jasno właśnie pod koniec gimnazjum. Uczniowie klasy trzeciej interesują się możliwościami wyboru szkoły ponadgimnazjalnej, wielu stawia sobie za cel dostanie się do szkół uznawanych za dobre. Uczeń orientuje się np. ile punktów trzeba mieć, aby dostać się do wybranej szkoły, dokonuje kalkulacji, jaką średnią musi mieć na świadectwie i ile punktów może ewentualnie stracić na egzaminie, żeby zachować swoje szanse.
Niekiedy aspiracje ucznia mogą być zawyżone. Po prostu obiektywnie rzecz ujmując, dziecko może nie mieć szans dostania się do wybranej szkoły. Uczeń sam stawia sobie bardzo wysoko poprzeczkę, być może za wysoko, biorąc pod uwagę jego możliwości. Często te nadmierne aspiracje występują wtedy, gdy rodzice są osobami o wysokim wykształceniu i jest ono w rodzinie postrzegane, jako czynnik prestiżu społecznego (np. dziecko lekarzy uznaje, że bycie sprzedawcą obniży jego status społeczny i majątkowy). Być może któreś z rodziców bądź rodzeństwa jest dla ucznia wzorem kariery edukacyjnej i zawodowej, być może dziecko nie chce okazać się od kogoś gorsze. Być może wyczuwa aspiracje rodziców wobec siebie i bardzo boi się, że im nie sprosta. Być może widzi, że kolegom/rodzeństwu nauka przychodzi z łatwością i czuje się gorsze, a nie chce się do tego przyznać. Wtedy jego wysiłki skierowanie na uzyskiwanie wysokich ocen mogą być niezmiernie duże, natomiast uzyskiwane wyniki będą nieustannie zmniejszały poczucie szansy na dostanie się do wybranej szkoły, co z kolei będzie rodziło frustrację, lękowe nastawienie do szkoły i ciągły strach przed porażką.
Co robić?
- Warto, by rodzice porozmawiali z dzieckiem na temat jego planów edukacyjnych i zawodowych, rozważając różne opcje. Powinni pokazać mu, że istnieją różne możliwości dalszego kształcenia, że aprobują różne możliwe scenariusze. Warto omówić walory każdego z nich.
- Być może dziecko traktuje zalecenie rodziców "wyluzuj" jako niekoniecznie szczere? Być może nie wie, na czym owo "wyluzowanie" ma polegać. Wtedy warto zaproponować dziecku wspólną rodzinną rozrywkę i relaks: wyjście do kina, do teatru, na łyżwy, kręgle, wyjazd na weekend. Pomóc mu przestać myśleć o szkole, pokazać ciekawe (ale i kształcące) sposoby spędzania czasu po szkole. Jest to ważne zwłaszcza w okresach sprzyjających odpoczynkowi, oderwaniu od obowiązków szkolnych i związanych z tym stresów (święta, ferie, długie weekendy). Wolny czas należy tak zorganizować, aby wypełnić go zajęciami, które przyniosą dziecku radość.
- Być może wyrażając obawy, że nie zdąży odrobić lekcji czy przygotować się do sprawdzianu dziecko po prostu próbuje uzyskać zainteresowanie swoją osobą albo pomoc w nauce. Może chciałoby, żeby któreś z rodziców wspólnie z nim przez jakiś czas się pouczyło. Może samodzielnie dziecko nie potrafi zorganizować sobie nauki w sposób efektywny i potrzebuje krótkofalowej pomocy w tym zakresie.
Bardzo ważne jest to, czy uczeń ma jakieś zainteresowania i pasje, czy uprawia jakiś sport, czy jest członkiem jakiejś organizacji, klubu czy grupy nieformalnej. Ważne jest, by szkoła i to, co z nią związane nie były jedynym zajęciem ucznia, a jego aktywność pozaszkolna nie ograniczała się np. do korepetycji i dodatkowych lekcji języka obcego. Działania pozaszkolne często stają się przyczyną słabszych wyników w nauce (np. u sportowców), ale są dla młodego człowieka bardzo dobrym sposobem na zdystansowanie się, oderwanie od tego, co dzieje się w szkole i wokół niej. Dzielenie czasu między obowiązki szkolne i zajęcia związane z realizacją swoich zamiłowań często prowadzi (choć to może wydać się paradoksalne) do poprawy szkolnych ocen przez narzucenie konieczności lepszej organizacji czasu i większej efektywności nauki domowej. A na pewno poprawia samopoczucie, podnosi samoocenę i wnosi radość w życie nastolatka.
Co robić?
- Warto rozpoznać i rozbudzić pozaszkolne zainteresowania dziecka, zachęcić do systematycznego uprawiania sportu.
- Jak najczęściej należy zachęcać dziecko do aktywności towarzyskiej, spotkań z kolegami. Być może uczeń ma na tym polu kompleksy, np. nie umie tańczyć. Można temu łatwo zaradzić.
Nadmierny wysiłek wkładany w naukę, a także nasycenie lękiem, bywa efektem obawy o obniżenie własnej pozycji w grupie. Uczeń, który przez kolejne lata edukacji odnosił sukcesy, niejednokrotnie nie nauczył się przeżywania porażek i w związku z tym nawet drobne niepowodzenie może być postrzegane przez niego jako katastrofa i wstyd. Niektórzy uczniowie obawiają się, że usłyszą od nauczycieli opinie typu "obniżyłeś loty", "po tobie się tego nie spodziewałam", "osiadłeś na laurach", a nawet "tracisz szanse na dostanie się do dobrej szkoły". Wrażliwość na tego typu oceny, zwłaszcza wypowiadane w obecności rówieśników, jest w okresie dojrzewania szczególnie wysoka. Bywa, że uczeń nie chce stracić opinii najlepszego, czy należącego do grupy najlepszych uczniów. Zdarza się, że gimnazjalista uczy się bardzo pilnie, gdyż nie chce być gorszym np. od swojej koleżanki, która bardzo mu się podoba. Być może koniecznie chce się dostać do szkoły ponadgimnazjalnej, do której idą też koledzy czy koleżanki z klasy.
Co robić?
- Warto obserwować pozycję dziecka w grupie rówieśniczej, obustronne reakcje w jego kontaktach z klasą.
- Należy spróbować porozmawiać z uczniem o relacjach, jakie łączą go z kolegami.
Podejście ucznia do obowiązków szkolnych kształtuje się przez wiele lat i jest wypadkową zarówno jego cech osobowościowych jak i oddziaływań wychowawczych rodziców i szkoły (która w ostatniej klasie gimnazjum zwykle te swoje oddziaływania intensyfikuje), a także środowiska rówieśników. Nie należy się spodziewać zatem, że wyeliminowanie lękowego nastawienia do niepowodzeń szkolnych będzie łatwe czy szybkie. Ale nie można zostawiać ucznia z tym problemem samemu sobie. Rozmowy z rodzicami o problemach dziecka i o jego przyszłości, w których rodzice dadzą mu wyraźnie mu poczucie akceptacji niezależnie od tego, jakie będą jego wyniki w nauce, mogą bardzo pomóc w obniżeniu napięć związanych ze
szkołą. Także wychowawca klasy powinien podjąć działania łagodzące szkolny stres uczniów.