Stanisław Fudali "Matematyk-Taternista"

Data ostatniej modyfikacji:
2010-08-29

Dążę,
dążę z funkcją wszechmierną,
według matematycznego porządku,
razem z epsylonem większym od zera
dążę do granicy - zdrowego rozsądku!
Wspinam się na minima,
w maksima zjeżdżam
na naturalnym wehikule,
któremu przyroda poskąpiła kółek
Zdobywam ekstrema jak Kasprowe Wierchy
w wagoniku liniowej kolejki...
Ja - matematyk - taternista...
Bez linijki i cyrkla
a tylko całym łacińskim alfabetem
z kreseczkami, kółkami, primami
oraz helleńskim pi, sigma i deltami
wyczarowuję świat magii,
Świat wielkich nadziei,
niewłaściwych całek
i nieskończonych szeregów!
Z głowy jak z miecha,
wyłażą poczwary:
arcus cotangens, logarytm naturalny,
area hiperbolicus sinus
i jego kuzyni: tangens, cosinus
kryteria rozciągłości, zbieżności, lubieżności
i jeszcze innych -ości wymyślonych,
a ja przyparty w granicy
do prostej asymptotycznej,
pod lawiną enów, delt i modułów
rozpaczliwym szeptem krzyczę:
Rrratunkuuu!

 

Powrót na górę strony