W grudniu 2007 minęło 75 lat od jednego z największych odkryć polskich naukowców, które zaważyło na losach całej ludzkości, skracając prawdopodobnie o kilka lat II wojnę światową. 14 grudnia 1932 r. trzem poznańskim matematykom, Marianowi Rejewskiemu, Jerzemu Różyckiemu i Henrykowi Zygalskiemu, pracującym wówczas w Biurze Szyfrów Sztabu Głównego Wojska Polskiego, udało się złamać kod Enigmy, maszyny szyfrującej, którą posługiwała się niemiecka armia. Zadanie to uchodziło w owym czasie w kręgach wywiadu niemieckiego, francuskiego i angielskiego za niewykonalne.
Z tej okazji 10 listopada 2007 roku w Poznaniu odsłonięto pomnik polskich kryptologów. Stanął on przed Centrum Kultury "Zamek" (ul. św. Marcin), gdzie przed wojną mieścił się Wydział Matematyki i Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Poznańskiego, który wykształcił trzech uhonorowanych naukowców. Po przeciwnej stronie ulicy stał przed wojną budynek wojskowej intendentury, w którym do 1932 roku matematycy prowadzili swoje prace na rzecz wojska. Uroczystego odsłonięcia pomnika dokonali m.in. przybyli na uroczystość przedstawiciele rodzin trzech kryptologów. W przemówieniu prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Kryptologów - Alan Clark - powiedział po polsku: Dzisiaj międzynarodowa społeczność kryptologów uznaje i docenia dokonania Polaków i składa podziękowania za ich wkład w dzieło nauki i wolności.
Twórcy wykonanego z patynowanego brązu obelisku - Grażyna i Mariusz Kozakiewiczowie - zaprojektowali go w kształcie graniastosłupa trójkątnego o wysokości 4 m. Na każdej ze ścian bocznych, wśród szeregu cyfr umieścili po jednym nazwisku poznańskich kryptologów. Jest to jedyny na świecie pomnik całej trójki. Wcześniej ufundowano kilka tablic pamiątkowych. Pierwsza pojawiła się w 1983 roku w hallu rektoratu Uniwersytetu w Poznaniu. Pochodzący z Bydgoszczy Marian Rejewski ma swój samotny pomnik w tym mieście od 2005 roku (zobacz niżej oraz w artykule Matematycy na cokoły).
Z przyczyn politycznych informacje o jakimkolwiek związku Polaków z rozszyfrowaniem Enigmy podano do publicznej wiadomości dopiero w 1973 roku, a integralne znaczenie badań matematyczno-lingwistycznych Mariana Rejewskiego, Jerzego Różyckiego i Henryka Zygalskiego zostało oficjalnie potwierdzone przez Wielką Brytanię dopiero w 1999 roku. Jerzy Różycki zginął jeszcze w styczniu 1940 roku w rejonie hiszpańskich Balearów, Henryk Zygalski zmarł w 1978 roku w Wielkiej Brytanii, gdzie mieszkał przez 35 lat i nikt nie wiedział, kim tak naprawdę był. Żyjący najdłużej z tej trójki, Marian Rejewski zmarł w Warszawie w roku 1980.
Dzisiaj waga naukowego wkładu polskich matematyków w skrócenie II wojny światowej i zachowanie przy życiu, jak się szacuje, 20-30 mln ludzi nie jest już przez żadnych poważnych historyków ani badaczy kwestionowana. W 2000 roku trzem genialnym matematykom z Poznania przyznano pośmiertnie jedno z najwyższych polskich odznaczeń cywilnych - Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski.
W 2002 roku w obecnym Muzeum Kryptologicznym w Bletchley Park pod Londynem, które w czasie wojny było siedzibą zespołu brytyjskich kryptologów, odsłonięto tablicę upamiętniającą wkład trzech polskich matematyków w złamanie kodu Enigmy. Zawiera ona napis w języku angielskim i polskim (po prawej stronie), który głosi: Tablica ta upamiętnia pracę Mariana Rejewskiego, Jerzego Różyckiego i Henryka Zygalskiego - matematyków polskiego wywiadu, którzy pierwsi złamali kod Enigmy. Ich praca ogromnie pomogła kryptologom w Bletchley Park i przyczyniła się do zwycięstwa aliantów w II wojnie światowej. W tym samym czasie identyczne tablice pojawiły się też na ścianie ambasady polskiej w Londynie oraz na placu Piłsudskiego w Warszawie.
Zasadzie działania i historii rozszyfrowywania Enigmy poświęcony został niemal w całości 21 (4/2007) numer Magazynu Miłośników Matematyki oraz książka Marka Grajka Enigma - bliżej prawdy. Jej autor - poznański matematyk - był jednym z inicjatorów i wiceprzewodniczącym komitetu budowy pomnika polskich kryptologów, działał też w komitecie zajmującym się sprowadzeniem do kraju z Wielkiej Brytanii prochów dowódcy komórki Biura Szyfrów zajmującej się depeszami niemieckimi - kapitana Maksymiliana Ciężkiego - jednego z pierwszych instruktorów polskiej trójki kryptologów.
Odsłonięcie pomnika było kulminacją obchodów rocznicy złamania szyfru Enigmy w Poznaniu. Oprócz tego odbyły się na Uniwersytecie "Dni Kryptologii" oraz miejska gra terenowa dla młodzieży.
Taki sobie
Taki mało wypasiony ten pomnik!
Rejewski nie był poznański
Marian Rejewski nie był poznańskim matematykiem. Był matematykiem bydgoskim, urodził się w Bydgoszczy, tutaj miał rodzinę, tutaj mieszkał po wojnie. Proszę o poprawienie tej informacji.
Właśnie że był!
Czy jeśli ktoś urodzi się dajmy na to w Koziej Woli to jest koziowolskim matematykiem? Rejewski rzeczywiście urodził się w Bydgoszczy, a umarł w Warszawie, gdzie jest pochowany na cmentarzu na Powązkach. Poznaniakiem był z wymienionej trójki tylko Zygalski. Różycki pochodził z Kresów Wschodnich. Ale... Rejewski ukończył studia matematyczne w Poznaniu i tu pracował jako matematyk. Po wojnie wrócił do Bydgoszczy, ale był tam podrzędnym urzędnikiem, nigdy nie wykonywał zawodu matematyka.
W "Doniesieniach z Mat-świata" ogłoszony był konkurs na rozpoznanie wybitnych WROCŁAWSKICH matematyków. Żaden z nich nie urodził się we Wrocławiu, ale chyba nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby nazwać Hulanickiego poznańskim matematykiem, a Urbanika - matematykiem Krzemienieckim. Oni SĄ wrocławscy i w tym samym sensie Rejewski jest matematykiem poznańskim.
Trzeba jednak przyznać, że Bydgoszcz doceniła Mariana Rejewskiego przed Poznaniem i już w 2005 roku (w stulecie urodzin) postawiła mu pomnik. Znajduje się on na ulicy Gdańskiej, a jego kopia - w auli im. Rejewskiego w Instytucie Matematyki Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. W Bydgoszczy co roku jest też rozgrywany konkurs matematyczny im. Rejewskiego.
Chopin był Francuzem?
Chopin był Francuzem? Rejewski urodził się i spędził większość swojego życia w Bydgoszczy, nie w Poznaniu. Powyższa wypowiedź jest całkowicie niepodparta faktami.
Nie rozumiem tej logiki
Rejewski większość życia spędził w Bydgoszczy. A Chopin mógłby w Paryżu, co nie uczyniłoby zeń paryskiego pianisty. Rejewski urodził się w Bydgoszczy, a Chopin w Żelazowej Woli, ale nikt nie powie, że był żelazowowolskim pianistą. Nie rozumiem zatem zupełnie logiki powyższego wpisu. Rejewski był mieszkańcem Bydgoszczy, ale zgadzam się, że matematykiem bydgoskim nie był (czy był poznańskim to inna sprawa). W każdym razie w Poznaniu zdobył wykształcenie matematyczne i tu rozpoczął prace jako matematyk. W Bydgoszczy nigdy zawodu matematyka nie uprawiał. Może więc w ramach kompromisu zamiast "matematyk poznański" mówić "matematyk pochodzący z Bydgoszczy".