Centrum Handlowe "Manufaktura"
ul. Karskiego 5, 91-071 Łódź
wejście z pasażu obok Cinema City
tel. 042 633 52 62
e-mail: office@experymentarium.pl
codziennie 10-21
10-14 zł
To interaktywne muzeum powstało na terenie potężnej, dawnej fabryki włókienniczej Izraela Poznańskiego, który to kompleks, pięknie odrestaurowany, sam w sobie wart jest odwiedzenia. Wystawa zajmuje powierzchnię 1200 m2. Poprzez samodzielne przeprowadzanie doświadczeń można tu zrozumieć i wyjaśnić prawa nauki i techniki. W skład ekspozycji wchodzą urządzenia, dzięki którym odwiedzający poznają zagadnienia mechaniki, termodynamiki, elektromagnetyzmu, robotyki, budowy atomów, akustyki, optyki, genetyki, astronomii i chemii. Jest też sala luster i złudzeń optycznych.
Można tu zagrać melodię światłem, wywołać pioruny i tornado, sprawdzić, czy jest się dobrą baterią, oszukiwać własne zmysły, wypróbować, co dzieje się z kompasem w Trójkącie Bermudzkim, wyprodukować prąd, jadąc na rowerze, pobyć w stanie nieważkości, wydmuchać metrowej średnicy bańkę mydlaną, podsłuchać rozmowy prowadzone na drugim końcu sali, zobaczyć płaską żarówkę lub kulę plazmową, posłuchać bicia serca myszy i samodzielnie wykonać wiele innych eksperymentów.
Więcej zdjęć z znajdziesz na Portalu tutaj.
W przeciwieństwie do klasycznych muzeów, gdzie eksponaty umieszczone są w zamkniętych gablotach opatrzonych napisem "Nie dotykać!", tu mają one charakter otwarty, a do ich użycia zachęcają napisy: "Naciśnij!", "Wejdź!", "Przekręć!".
Urządzenia "Experymentarium" są proste w obsłudze i atrakcyjne dla zwiedzających. Część pochodzi z konkursów ogłoszonych dla polskich naukowców i studentów. Większe eksponaty prezentowane są na zewnątrz (na tzw. Rynku Manufaktury). Zapraszane są też wystawy czasowe z innych centrów nauki i techniki w Polsce i Europie.
W muzeum wydzielono następujące działy tematyczne:
- mechanika - proste urządzenia, zjawiska zachodzące w płynach i gazach,
- drgania, fale, dźwięki,
- termodynamika i ciepło,
- elektryczność, magnetyzm, elektronika,
- optyka, obrazy, lasery,
- świat atomów i kosmicznych odległości,
- materia ożywiona, zadziwiający fenomen genów,
- chemia.
Dla dzieci w wieku 8-14 lat w muzeum organizowane są warsztaty lego-robotów. Polegają na samodzielnym zbudowaniu robota przeznaczonego do wykonania określonego zadania (manipulatora, skorpiona albo dwunoga), a następnie napisaniu programu sterującego nim. Kolejne stopnie zaawansowania to walki zdalnie sterowanych czołgów i budowa sumo-robotów.
W "Experymentarium" można zamówić dla dziecka 2-godzinną imprezę urodzinową. Jest też sklepik z łamigłówkami logicznymi.
Czy wiesz, kto z wrocławskich matematyków został uwiecz-niony na tym znakomitym portrecie w piżamie? Kto jest autorem tego obrazu? Gdzie można go obejrzeć?
Jako młody chłopak Knaster ożenił się z poznaną w Paryżu Marią Morską - muzą Skaman-drytów (zm. w 1945 roku). W czasach wrocła-wskich jego drugą żoną była Regina Lewandowska. Pierwszej żonie Knastera poświęcona jest książka Hanny Faryny-Paszkiewicz "Opium życia".
Steinhaus twierdził, że nazwisko Knaster brzmi w dopeł-niaczu Knastra, a sam Knaster upierał się przy formie Knastera. 
Byliśmy tam
Udało mi się zorganizować szkolną wycieczkę do Eksperymentarium. O tym niezwykłym muzeum dowiedziałam się dlatego, że moi uczniowie znaleźli informacje o nim na Portalu. Bardzo nam się podobało, chociaż moim zdaniem opisy przy stanowiskach powinny być obszerniejsze. Przecież muzeum zwiedzają też licealiści...
Staram się reklamować Portal także wśród moich byłych uczniów, którzy mieszkają poza Wrocławiem. Mam nadzieję, że będzie cieszył się coraz większym zainteresowaniem.
Z przewodnikiem
Kiedy ja byłam z uczniami (niecały rok temu) zwiedzało się wystawę z przewodnikiem (na koniec był jeszcze czas wolny, żeby pobawić się indywidualnie). Po wystawie oprowadzali studenci Politechniki Łódzkiej. Ich opowiadanie było ciekawe dla uczniów, ale robili mnóstwo błędów merytorycznych. Najlepiej, gdy z uczniami jest nauczyciel matematyki lub fizyki, i sam może wszystko wytłumaczyć. Choć z drugiej strony z własnym nauczycielem to mniej atrakcyjne, bo bardziej jak lekcja niż zabawa. Szkoda też, że właściciele nie dbają o eksponaty. Jasne, że w takim muzeum pewne rzeczy szybko się niszczą, ale czemu nikt ich nie naprawia lub nie wymienia na nowe? Część stanowisk nie działała w ogóle, inne ledwo, ledwo, wiele elementów było połamanych. Ot, nasza polska rzeczywistość. Jeśli ktoś był tam ostatnio i wie, że się poprawiło, proszę o zostawienie wiadomości na Portalu.