Wspomnienia i zapiski

HISTORIA. Autobiograficzny dziennik Steinhausa przenosi nas do jego świata. Barwnie opisywał w nim postacie lwowskiego, a później wrocławskiego świata nauki i sztuki oraz skrupulatnie odnotowywał rozmaite zdarzenia, chociaż nie nosił się z zamiarem publikowania tych notatek. Stało się to dopiero po jego śmierci (I wydanie ukazało się w londyńskim Aneksie w 1992 roku). Jak pisze w przedmowie Kazimierz Dziewanowski: Steinhaus był człowiekiem o ostrym umyśle i ciętym dowcipie z niemałą dozą złośliwości. Posiadał także wielką przenikliwość widzenia. I taki właśnie jawi się nam na kartach książki.


Paradoks

POPULARYZACJA. Podtytuł "Dziewięć największych zagadek fizyki" wyjaśnia, o czym opowiada autor książki - profesor fizyki teoretycznej. Przedstawione fakty kłócą się ze zdrowym rozsądkiem lub intuicją czasem dlatego, że zawierają sprzeczne założenia lub sprytnie ukryte błędy, ale większość, choć brzmi nieprawdopodobnie, da się wyjaśnić na gruncie nauki. Niektóre paradoksy pochodzą jeszcze z czasów starożytnych, ale większość dotyczy teorii względności lub mechaniki kwantowej. Do zrozumienia na czym polegają, potrzebne jest obycie w naukach ścisłych, ale autor stara się prosto tłumaczyć nawet skomplikowane zagadnienia.


Opowieści matematyczne i geometryczne

POPULARYZACJA. Wielu pasjonatów swoją przygodę z matematyką zaczynało od "Opowieści..." Szurka (matematycznych i wydanych 10 lat później geometrycznych). Krótkie eseje i ciekawostki wykraczały daleko poza program szkolny, nie wykraczając jednak poza elementarny poziom dostępny większości uczniów. Jak pisał sam autor - wielki miłośnik gór: uprawianie matematyki jest jak górska wspinaczka, ale treścią tych książek są bardziej lasy i rozległe polany Gorców niż doliny tatrzańskie czy zerwy lodowcowe Khumbu. I tu jest jednak pięknie.


Zagadki matematyczne i inne

POPULARYZACJA. Jest to wcześniejsza, skrócona wersja książki rozbudowanej później do Bombonierki matematycznej. Ma te same rozdziały, zawierają one jednak po 20, a nie 40 pytań-zagadek. Nie ma też dodatkowego rozdziału z matematycznymi dowcipami i anegdotami. Ale ciekawa zawartość, intrygujący klimat, prosty język oraz staranna i kolorowa szata graficzna pozostały bez zmian. Lekturę "Zagadek..." można polecić młodszym i mniej wprawnym matematycznie czytelnikom, jako przedsmak wytrawnej, pełnej wersji. Książka wyszła w interesującej serii "Poznajemy".  


Matematyczna bombonierka

POPULARYZACJA. Książka nosi podtytuł "Wielka księga zagadek" i jest zbiorem krótkich informacji, ciekawostek i anegdot opracowanych w formie odpowiedzi na pytania. Oto niektóre z nich: Co to są liczby bliźniacze?, Co to jest googol?, Skąd się wzięła nazwa sześcioośmiościan?, Co to jest małpie siodło?, Czy sferę można uczesać?. Każdy fragment jest niezależny od pozostałych, książkę można więc czytać w dowolnym porządku. Jest pięknie wydana, ma twardą oprawę, mnóstwo kolorowych zdjęć i czytelne ilustracje. Jej tematyka jest bardzo szeroka, a język - lekki i przystępny. Jeśli ktoś ją otworzy nawet przypadkiem - trudno będzie mu się oderwać od lektury.

Powrót na górę strony