Spora część matematycznych plansz wiszących na ścianach klas to tablice ze wzorami lub definicjami i własnościami pojęć. Najczęściej spotykane to wzory skróconego mnożenia, wzory na pola i objętości, wykresy funkcji lub graficzna ilustracja proporcji trygonometrycznych. Pomijając różną ich jakość estetyczną i dydaktyczną, zastanawiające jest ich zastosowanie. Niby jest to pomoc dydaktyczna, tylko komu i jak ma ona pomagać?
Jeśli takie tablice wiszą w klasie, to uczeń ma małą motywację, żeby nauczyć się ich zawartości. W domu sięgnie po podręcznik lub tablice matematyczne, a w klasie rzuci okiem na ścianę. Ma więc doskonałą pomoc przy odpowiedziach i pracach pisemnych. Czy będzie znał wzory lub proporcje? Niekoniecznie. Czy chcemy, żeby je znał? Tak, przynajmniej w zakresie matematyki szkolnej. Znajomość wzorów to przecież nie tylko szybsza praca, ale także większa sfera skojarzeń w trakcie szukania rozwiązań zadań, a więc wzrost umiejętności.
Co więc robić? Nie używać plansz ściennych? Używać, ale inaczej. Wystarczy takie plansze przenieść z klasy na... korytarz przed klasą, niech tam wiszą. Co nam to da? Uczeń będzie miał większą motywację do nauczenia się wzorów lub pojęć, bo w klasie szkolnej nie będzie mógł liczyć na ściany. Jeśli będzie miał plansze przed swoją klasą do matematyki, to będzie mógł, choćby profilaktycznie, powtórzyć sobie wzory przed lekcją. Z pewnością przyspieszy to proces ich zapamiętywania. Trzeci, nie mniej ważny efekt, to szansa na uruchomienie pamięci mimowolnej. Tak jak metoda zapisywania wzorów na kartkach rozwieszanych w różnych częściach mieszkania ma pomóc w zapamiętaniu tych wzorów przy każdym "rzucie okiem" na owe kartki, tak samo możemy liczyć na pamięć mimowolną przy "rzucaniu okiem" przez uczniów na plansze w czasie przerw między lekcjami.
To niech rzuca okiem dłużej i częściej
Pomysł wydaje mi się dziwny. Ale zupełnie już nie rozumiem ostatniego argumentu. Przecież na lekcji uczeń też może okiem rzucać i to nawet bardziej, bo:
1) lekcje są (z reguły) dłuższe niż przerwy, więc statystycznie rzuci więcej razy,
2) lekcje są (z reguły) mniej absorbujące, niż przerwy, więc szansa, że rzuci, jest większa.